Fotografia ślubna
10 najczęstszych błędów popełnianych przez właścicieli firm fotograficznych
Jacek Siwko
Bycie zawodowym fotografem może wydawać się bardzo prostą sprawą. Fotografowanie to przecież dobra zabawa. Sprawa zaczyna być o wiele bardziej skomplikowana, gdy oprócz robienia zdjęć trzeba prowadzić własną firmę.
Wielu pasjonatów (w tym ja) zaczynało przygodę z profesjonalną fotografią bez odrobienia lekcji biznesowej.
Zatem:
Jakich błędów unikać, prowadząc firmę fotograficzną?
O tym dowiecie się, czytając dalej. Mam nadzieję, że ten artykuł okaże się pomocny w realizacji marzenia o karierze profesjonalnego fotografa.
Kiedy zdecydowałem zająć się fotografią ślubną, nie miałem pojęcia, że poza zdolnością fotografowania będę musiał wykazać się wieloma umiejętnościami, które z robieniem zdjęć nie mają zbyt wiele wspólnego.
Nigdy nie pracowałem jako drugi fotograf na ślubie, więc wszystkiego musiałem uczyć się na bieżąco. Środowisko, do którego zdecydowałem się dołączyć, nie było otwarte na nowe osoby. Obiecałem sobie, że jeśli mi się uda to będę się starał zmienić ten trend, przynajmniej wśród fotografów ślubnych. Pomysł na blog Dla fotografów, na którym umieszczam informacje dla osób, które chcą zająć się fotografią ślubną, wziął się właśnie z tego postanowienia.
Dzięki pytaniom od fotografów zaglądających w to miejsce (a także własnym doświadczeniom) udało mi się zebrać listę 10 najczęściej popełnianych błędów przez właścicieli firm fotograficznych.
1. Koszt prowadzenia działalności
Jeśli chcecie działać na poważnie, musicie, jak każda inna firma działać legalnie. To czy zgadzacie się z niesprawiedliwym systemem podatkowym i koszmarnymi obciążeniami wobec osób tworzących nowe miejsca pracy jest bez znaczenia. Decydując się na prowadzenie firmy, należy się liczyć z dużymi kosztami.
Do tego, co wyciągnie z Waszej kieszeni ZUS i Urząd Skarbowy musicie doliczyć koszt księgowości, dojazdów na sesje i śluby, wydruku albumów, programów graficznych, sprzętu i przede wszystkim własnej pracy.
Fotografowie bardzo często nie pamiętają o tym ostatnim, a przecież jak mówi przysłowie: „Czas to pieniądz”. Godziny poświęcane na robienie zdjęć, ich selekcję czy obróbkę też Was kosztują. Pamiętajcie o nich, budując swój cennik.
2. Zbyt niskie ceny
Ustalanie cen niezgodnych z ekonomiczną kalkulacją to często wynik ignorancji istnienia punktu numer 1. Ceny za zdjęcia powinny być odpowiednie do jakości i doświadczenia danego fotografa.
Dlatego:
Początkujący fotograf nie może zaczynać od stawek, które mają w swoich cennikach doświadczeni fotografowie, ale musi przynajmniej ustalić ceny, które pokryją choćby sam koszt prowadzenia firmy. Tak by nie dokładać do biznesu od samego początku.
Potrzebna jest zmiana myślenia.
Moment, w którym fotograf amator pobiera opłatę za swoje zdjęcia, zmienia perspektywę. Amator zaczyna być profesjonalistą. Wymaga to nie tylko zmiany w myśleniu o fotografii, ale o jej wartości materialnej.
Fotograf, który nie ceni swoich zdjęć, wysyła zły komunikat. Nikt nie zobaczy wartości, jaką mają zdjęcia dopóki sam fotograf jej nie dostrzeże.
3. Brak planu marketingowego
Zaczynasz działalność i nikt poza Twoją mamą o Tobie nie słyszał? Działasz lokalnie, ale chcesz dotrzeć do większej ilości potencjalnych klientów? Nic straconego. Wystarczy, że zastanowisz się chwilę nad swoim planem marketingowym.
Reklamowanie się nie musi być kosztowne, istnieją przecież blogi branżowe czy sieci społecznościowe, gdzie możesz prezentować swoje prace całkowicie za darmo. To, jak i gdzie reklamować swoje usługi łączy się bezpośrednio z kolejnym punktem na liście.
4. Brak biznesplanu
Gdzie będzie Twoja firma za rok, dwa lata czy pięć lat? Spróbuj to sobie wyobrazić. Ta wizja będzie Twoim biznesplanem. Może obejmować takie rzeczy jak:
- wzrost zysków o X proc. rocznie,
- minimalną liczbę ślubów i sesji, które firma musi wykonać w danym roku,
- planowany budżet na reklamę,
- przyszłe inwestycje w sprzęt, programy itp.
Pamiętajcie, że biznesplan jest tylko dla Was. Nie musi być skonstruowany tak jak w wielkich korporacjach. Wystarczy kilka punktów, które będą służyć jako drogowskazy. Stawiajcie sobie ambitne cele i po upłynięciu terminu sprawdzajcie, co udało się Wam osiągnąć. Warto jednak byście podchodzi do tego realistycznie. 20 zleceń na reportaż ślubny jest liczbą nierealną, jeśli będzie to Wasz pierwszy sezon. Załóżcie sobie bardziej realny cel.
5. Unikanie kontaktów z innymi fotografami
Znajomości w branży są bardzo istotne. Przydają się do wzajemnego polecania swoich usług (w przypadku zajętych terminów) czy wymiany doświadczeń. Czasem spotkanie z innym fotografem może zainspirować do wielkich zmian w firmie, dlatego warto być otwartym na innych.
6. Projektowanie logo, materiałów reklamowych samodzielnie
Jako fotografowie bardzo często uważamy, że znając się na obsłudze programów graficznych, powinniśmy wszystko robić samodzielnie. Reklamy czy logo nie są tutaj wyjątkiem. Oglądając magazyny branżowe i gazety wydawane przez targi ślubne, widziałem już całą masę reklam fotografów. Wniosek, który nasuwa mi się na myśl, jest jeden: czasem lepiej zlecić zaprojektowanie logo czy reklamy komuś, kto się na tym zna niż robić to samemu.
Dlaczego?
Ponieważ w konsekwencji wygląd takiej reklamy czy logo ma wpływ na to, jak klienci postrzegają Waszą firmę. Odkąd zacząłem zlecać tę część specjalistom, szybko zobaczyłem pożądane efekty.
7. Samodzielne prowadzenie księgowości
Księgowość pojawiła się już przy okazji kosztu prowadzenia firmy, ale warto o tym napisać jeszcze raz. Tu sprawa wygląda podobnie jak w poprzednim punkcie, może z jedną małą różnicą. Samodzielne zajmowanie się księgowością to być może oszczędność, ale konsekwencje pomyłki mogą Was dużo kosztować. Urzędy nie są tak wyluzowane, jak fotografowie, dlatego warto tę część pracy powierzyć profesjonalistom. W Polsce niestety mamy do czynienia z częstymi zmianami w prawie, dlatego by być na bieżąco, musielibyście czytać pisma branżowe dla księgowych, a chyba sami przyznacie, że lepiej ten czas poświęcić na edukowanie się w fotografii czy rozwijanie firmy?
8. Zbyt dużo umów na zdjęcia ślubne + sesje
To już rada dla firm, które działają jakiś czas w branży. Wielokrotnie widziałem oferty fotografów ślubnych, którzy do każdego reportażu ślubnego dodają gratis sesję narzeczeńską czy sesję ślubną w innym dniu. Wszystko w porządku - każdy jest szefem dla samego siebie - może robić co chce. Ja natomiast uważam, że dodatkowe sesje powinno się oferować tylko tym parom, którym na nich faktycznie zależy.
Jeśli do reportażu ślubnego dodajecie sesję w innym dniu gratis to wiadomo, że każdy będzie chciał z niej skorzystać. Przy 20 weselach rocznie robi nam się 20 dodatkowych sesji. Każdy, kto robił kiedyś takie zdjęcia wie, że do sesji trzeba się przygotować, dotrzeć miejsce, umówić się z parą młodą, wybrać zdjęcia...
Bardzo dużo pracy i dodatkowo kwestia najważniejsza:
fotograf to zawód kreatywny!
Realizując zbyt wiele zleceń, spada poziom Waszej pracy. Proponuję wrócić do punktu numer 4 i zastanowić się, jaka będzie optymalna ilość zleceń dla Waszej firmy zarówno pod względem finansowym, jak i artystycznym. Czasem zbyt duża ilość zamówień oznacza jedno: jesteście za tani. Nie namawiam Was od razu do drastycznych zmian, mam tylko nadzieję, że zastanowicie się nad opłacalnością tego typu opcji w ofercie i pomyślicie, jakie kroki możecie podjąć, by coś zmienić na lepsze.
9. Pożyczki
Zakładanie firmy bardzo często wiąże się z inwestycją. Dobrze, jeśli lokuje się w nią swoje oszczędności, a nie pieniądze pożyczone od banku.
Dlaczego?
Każdy kto inwestuje swoje fundusze, zastanowi się kilka razy czy sprzęt, który kupuje, jest mu faktycznie niezbędny.
Pieniądze wydane na obiektywy, których używa się tylko do kilku zdjęć przy reportażu ślubnym można zainwestować w promocję, która przyniesie firmie klientów.
Wydawanie dużych kwot, zanim zarobi się pierwsze pieniądze na fotografii, jest zawsze dużym ryzykiem. Pożyczki bankowe ułatwiają sprawę, bo w szybki sposób można mieć cały wymarzony sprzęt, ale jeśli już coś chcecie pożyczać to warto ograniczyć się do absolutnego minimum. Rozpoczynanie od długu nie gwarantuje bowiem sukcesu, a często jest początkiem kłopotów i stresu dla wielu firm.
10. Nie inwestowanie zysków w rozwój
Inwestycje (trafione) to podstawa siły napędowej każdego zdrowego biznesu. Jeśli fotograf nie przeznacza części zarobionych pieniędzy na promocję, lepszy sprzęt, podnoszenie własnych kwalifikacji to musi się liczyć, że nawet przy początkowo dynamicznie rozwijającej się firmie nadejdzie moment stagnacji. Co w konsekwencji prowadzi do zwiększenia ryzyka porażki.
Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Wam w prowadzeniu Waszych firm. Jeśli sami (tak jak ja) popełniliście błędy, przed którymi warto ostrzec innych fotografów, to zachęcam byście podzielili się nimi. Co Waszym zdaniem powinno być w punktach numer 11,12,13...? Jeśli macie pomysły lub uwagi, piszcie na adres redakcja@ateliora.com
O autorze:
Jacek Siwko, fotograf ślubny z Jacek Siwko Photography. Autor bloga Dla fotografów.