Chyba każdy posiadacz aparatu fotograficznego doświadczył pokusy uwiecznienia mgły unoszącej się nad polami czy lasu odbijającego się w jeziorze. Potem, mając ten zachwycający obraz w pamięci, oglądamy zrobione zdjęcia i przeżywamy duże rozczarowanie. To, co zachwycało nas na żywo, uwiecznione przez nas jest nijakie i mdłe, nie oddaje ani nastroju tamtej chwili, ani barw pejzażu.
Jeśli chcemy, aby nasze zdjęcia wywoływały u osób oglądających okrzyki zachwytu powinniśmy albo udać się na nauki do jakiegoś fotograficznego guru, albo posiąść potrzebną wiedzę, korzystając z podręczników-samouczków dostępnych na rynku. Fotografia to jednak nie matematyka. Tu nie wystarczy wbić do głowy parametry, tu przede wszystkim trzeba nauczyć się widzieć. Brenda Tharp, autorka książki Twórcze ujęcie natury i krajobrazu, rozpoczyna naukę z czytelnikiem właśnie od nauczenia go patrzenia. Potem, zwracając uwagę na definicję fotografii (phōtós – światło; gráphō – piszę, czyli rysowanie za pomocą światła), omawia rolę światła, jego kierunek, barwę, jakość. Uczy czytelnika, jak postrzegać obiekt w kategorii linii, kształtów, wzorów i tekstury. Zdradza tajniki kompozycji i perspektywy, dzięki którym uzyskamy wizualną głębię. Tłumaczy zasadę złotego podziału, rolę proporcji oraz skali. Pokazuje znaczenie koloru, ruchu, gestu. Całą wiedzę przekazuje w sposób prosty i zrozumiały.
Brenda Tharp, aby nie być gołosłowna, uzupełniła swoje porady o fotografie własnego autorstwa, opatrując je stosownym komentarzem oraz danymi technicznymi sprzętu. Książka nie jest sensu stricto podręcznikiem. Czytelnik szukający tu informacji technicznych będzie zawiedziony. Jest to raczej źródło fotograficznych inspiracji. Przez samo oglądanie zamieszczonych zdjęć możemy pojąć, w jaki sposób patrzeć na naturę i krajobraz. Wśród fotografów panuje przekonanie, że najlepiej uczy się fotografii, oglądając zdjęcia mistrzów. W przypadku tej książki na pewno mamy przyjemność nauki z mistrzynią gatunku.
Książka jest starannie wydana. Brawa dla redakcji, która materiały źródłowe uzupełniła o polskojęzyczne publikacje oraz adresy polskich stron internetowych.