Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych i Lubelskie Towarzystwo Fotograficzne /FOTOKLUB RP - FIAP/ | Pałac Parysów /II piętro/, przy ulicy Przechodniej 4, Lublin
Wystawa fotografii Tomasza Młynarczyka "OSTATNI SEANS"
Wydarzenie trwa od 6 mar 2015 do 2 kwi 2015 (Lublin)
Wernisaż odbędzie się dnia 6 mar 2015 18:00
Wernisaż wystawy odbędzie się w dniu 6.03.2015 /piątek/, o godzinie 18.00, w galerii Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego, zlokalizowanej w Pałacu Parysów /II piętro/, przy ulicy Przechodnia 4.
Wystawa czynna od 6.03.2015 do 2.04.2015 8.00 - 18.00
Tomasz Młynarczyk - urodzony i zamieszkały w Radzyniu Podlaskim. Fotografik - reportażysta, dokumentalista poruszający się głównie w tematyce społecznej i socjologicznej. W swoich cyklach ukazuje życie i relacje międzyludzkie panujące na wsi i w małych miasteczkach.
Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych- główny sponsor wystawy.
"Wyjście do kina było wielkim wydarzeniem, na które czekało się cały tydzień. Widok krzątającego się po poczekalni dyrektora z fajką w ustach i egzotyczny zapach tytoniu dawały przedsmak przygody. Kolejka po bilet, słynni aktorzy spoglądający z porozwieszanych plakatów, ciche rozmowy o filmie i niepewność czy na pewno nas wpuszczą. Magiczna tablica, wyświetlająca komunikat o tym, co dzieje się za grubą ciężką kotarą - to wszystko sprawiało, że czuliśmy dreszczyk emocji.
Miny i liczba wychodzących z poprzedniego seansu były pierwszą niezawodną recenzją filmu. Szum odsłanianej kotary, tradycyjne naderwanie biletu i już mogliśmy szukać najlepszego miejsca na sali.
Kronika filmowa przyzwyczajała do ciemności,w jej trakcie wchodzili ostatni spóźnialscy, szukając po omacku wolnych miejsc. Skrzypiący parkiet, wygniecione krzesła i ten specyficzny zapach, którego nigdzie indziej nie spotkałem...Takie kino pamiętam z dzieciństwa.
Ogromną tajemnicą było pomieszczenie operatora, zastanawiałem się jak tam jest i co dzieje się za okienkami nad widownią skąd dochodziły stłumione dźwięki pracujących projektorów. Zdarzały się awarie, gdy lampa projektora wypalała dziurę w zatrzymanej na filmie scenie.
Wszystko to tworzyło niesamowitą atmosferą tajemniczości i zachwytu. Nie było popcornu i napojów, filmy oglądało się z namaszczeniem i pełną powagą.
Po seansie zawsze pozostawał niedosyt, bo przecież to, co najfajniejsze trwa zbyt krótko..."
Tomasz Młynarczyk
Wystawa czynna od 6.03.2015 do 2.04.2015 8.00 - 18.00
Tomasz Młynarczyk - urodzony i zamieszkały w Radzyniu Podlaskim. Fotografik - reportażysta, dokumentalista poruszający się głównie w tematyce społecznej i socjologicznej. W swoich cyklach ukazuje życie i relacje międzyludzkie panujące na wsi i w małych miasteczkach.
Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych- główny sponsor wystawy.
"Wyjście do kina było wielkim wydarzeniem, na które czekało się cały tydzień. Widok krzątającego się po poczekalni dyrektora z fajką w ustach i egzotyczny zapach tytoniu dawały przedsmak przygody. Kolejka po bilet, słynni aktorzy spoglądający z porozwieszanych plakatów, ciche rozmowy o filmie i niepewność czy na pewno nas wpuszczą. Magiczna tablica, wyświetlająca komunikat o tym, co dzieje się za grubą ciężką kotarą - to wszystko sprawiało, że czuliśmy dreszczyk emocji.
Miny i liczba wychodzących z poprzedniego seansu były pierwszą niezawodną recenzją filmu. Szum odsłanianej kotary, tradycyjne naderwanie biletu i już mogliśmy szukać najlepszego miejsca na sali.
Kronika filmowa przyzwyczajała do ciemności,w jej trakcie wchodzili ostatni spóźnialscy, szukając po omacku wolnych miejsc. Skrzypiący parkiet, wygniecione krzesła i ten specyficzny zapach, którego nigdzie indziej nie spotkałem...Takie kino pamiętam z dzieciństwa.
Ogromną tajemnicą było pomieszczenie operatora, zastanawiałem się jak tam jest i co dzieje się za okienkami nad widownią skąd dochodziły stłumione dźwięki pracujących projektorów. Zdarzały się awarie, gdy lampa projektora wypalała dziurę w zatrzymanej na filmie scenie.
Wszystko to tworzyło niesamowitą atmosferą tajemniczości i zachwytu. Nie było popcornu i napojów, filmy oglądało się z namaszczeniem i pełną powagą.
Po seansie zawsze pozostawał niedosyt, bo przecież to, co najfajniejsze trwa zbyt krótko..."
Tomasz Młynarczyk