Petra - the stone town
In Jordan tere is Petra, one of the seven wonders of the world, known for its stone city built by the Nabateans 2,200 years ago and also knowi for hats of Indiana Jones. We came to Petra in the middle of summer, so the tour started in the morning to avoid the heat a little bit.
The road to the entrance to Petra leads along a dry riverbed of Wadi Musa through Siq gorge. It can be traveled by foot or horse-drawn carriage as a local taxi, which enjoyed the greatest popularity, especially among German tourists.
After a path long of 1,200 meters, around a corner emerges the most beautiful building of Petra called The Treasury of the Pharaoh. We all know the Treasury from the third part of Indiana Jones and apart from the spirit of history still resides there spirit of Harrison Ford and the Holy Grail. Especialy because of the continousely played music from the film.
All day we wandered the monuments of Petra. For the vast space we passed the ancient theater of eight thousand spectators, Tombs Palaces, Temple of the Winged Lions, up and down through the caves, paths and stairs. At the end is the monastry located on the top of the Monastir or Ad-Deir mount. 800 irregular steps leading up and up until the breathless.
You could ride on a donkey, but this is a very extreme ride on the narrow stairs and over deep chasms. The sun was getting higher and higher, legs getting heavier and breath getting shorter and shorter, so the deeper into Petra, the price per can of drink higher. And the most expensive, of course, at Monastir, after all, the poor donkeys have got everything to bring on their backs.
Impressions from Petra will remain forever in our memory, like apricot’s color glow of the Nabatean desert sand on our sandals.
Text: Katarzyna Stor
Photo: Katarzyna i Marek Stor
www.widokowkizpodrozy.pl
facebook.com/widokowkizpodrozy
Petra - kamienne miasto
W Jordanii leży Petra, jeden z siedmiu cudów świata, znana z kamiennego miasta zbudowanego przez Nabatejczyków 2200 lat temu, a także z kapeluszy Indiany Jonesa.Do Petry trafiliśmy w środku lata, więc zwiedzanie zaczęliśmy o poranku, żeby choć trochę uniknąć upałów. Droga do wejścia na teren Petry wiedzie wzdłuż suchego koryta Wadi Musa przez wąwóz Siq, Można go pokonać na własnych nogach lub dorożką, czyli miejscową taksówką, która cieszyła się największą popularnością, zwłaszcza wśród niemieckich turystów.
Po pokonaniu ponad 1200 metrów, zza zakrętu wyłania się najpiękniejsza budowla Petry zwana Skarbcem Faraona. Wszyscy znamy Skarbiec z trzeciej części przygód Indiany Jonesa i oprócz ducha historii nadal drzemie tam duch Harrisona Forda i Świętego Grala, zwłaszcza przez puszczoną na okrągłą muzykę z filmu.
Cały dzień wędrowaliśmy po zabytkach Petry. Na ogromnej przestrzeni mijaliśmy antyczny teatr na osiem tysięcy widzów, Grobowce Pałacowe, Świątynie Uskrzydlonych Lwów, w górę i w dół po jaskiniach, ścieżkach i schodach. Na sam koniec położony na samej górze Monastyr lub Ad-Deir czyli Klasztor. 800 nierównych stopni prowadzących w górę i w górę do utraty tchu.
Można było wjechać na osiołku, ale to bardzo ekstremalna jazda po wąskich schodkach i nad głębokimi przepaściami. Słońce było coraz wyżej i wyżej, nogi coraz cięższe, a oddech coraz krótszy, więc im dalej w głąb Petry, tym cena za puszkę napoju wyższa. A najdroższa oczywiście przy Monastyrze, wszak biedne osiołki muszą tam wszystko wnieść na swoich grzbietach.
Wrażenia z Petry pozostaną na zawsze w naszej pamięci, tak jak morelowy poblask piasku nabatejskiej pustyni na naszych sandałach.
Tekst: Katarzyna Stor
Zdjęcia: Katarzyna i Marek Stor
Tekst opublikowany w "Gazecie Powiatowej" 26 kwietnia 2011.
"Widokówki w podróży" to cykl artykułów fotograficzno-podróżniczych, ukazujących sie od 2011 roku na łamach legionowskiej "Gazety Powiatowej".
